Jerzy Szyran OFMConv
Moralne aspekty
niektórych wykroczeń seksualnych
Permisywizm i liberalizm etyczny szerzący się w naszym społeczeństwie niejednokrotnie leży u podstaw wielu wykroczeń seksualnych. Z pewnością wiele wynaturzeń seksualnych swoje źródło ma w chorej psychice ich sprawców, jednak także ciche przyzwolenie opinii publicznej, która akceptuje różnego rodzaju zjawiska o charakterze ogólnospołecznym, jak wszechobecna golizna, powszechna nieskromność w ubiorze i obyczajach czy przeseksualizowane media, są sprawcami przemocy i nadużyć seksualnych w naszym społeczeństwie. Raz o po raz do naszych uszu dobiegają głosy o toczących się procesach przeciwko sprawcom różnych przestępstw o podłożu seksualnym.
Pod „lupę” analizy moralnej wybrano zjawiska najbardziej rozpowszechnione w polskim społeczeństwie, które zasługują na szczególne napiętnowanie przez sumienie społeczne.
1. Gwałt
Gwałt należy do jednej z najstarszych form agresji seksualnej. Wiele wzmianek na ten temat można znaleźć na kartach Pisma świętego, które stanowczo potępia sprawców tego rodzaju czynów, domagając się dla nich kary śmierci.
Biblia rozróżnia trzy sytuacje (por. Pwt 22,23-29): pierwsze dwie mówią o gwałcie dokonanym na kobiecie zamężnej lub poślubionej, trzecia zaś o dziewczynie stanu wolnego[1]. O faktycznym gwałcie decydowały okoliczności. Dla prawodawcy biblijnego istotnym było, czy miejsce zdarzenia było na tyle blisko osiedli ludzkich, że w razie wzywania pomocy przez kobietę gwałconą, mogła takową otrzymać. Inną zaś sytuacją było zdarzenie w miejscu odludnym, gdzie niezależnie od zachowania kobiety, pomoc nie mogła nadejść. W pierwszym więc przypadku kobieta ponosiła winę, gdy „nie krzyczała będąc w mieście” (Pwt 22,24). W drugim zaś wypadku całkowitą winą był obarczony mężczyzna, który karany był śmiercią[2].
Inaczej sytuacja wyglądała, gdy dochodziło do gwałtu kobiety niepoślubionej (por. Pwt 22,28-29). Tutaj bowiem prawodawca nie wyznacza żadnym kryteriów winy kobiety, lecz winą za całe zajście jest obarczony mężczyzna, który jednak nie ponosi kary śmierci. Miał on ojcu dziewczyny złożyć opłatę (50 sykli), taką, jaką się składa przy zaślubinach dziewicy, a następnie ja poślubić bez możliwości oddalenia jej według prawa mojżeszowego (list rozwodowy). Mógł on jednak nie zgodzić się na takie małżeństwo, uiszczał wtedy tylko opłatę zgodnie z przepisem z Wj 22,15-16. Mimo że dziewczyna nie ponosiła żadnej winy za całe zdarzenie, to jednak utrata dziewictwa bardzo mocno ograniczała jej możliwości wyjścia za mąż, co niejednokrotnie było przyczyną wielu dramatów[3].
We współczesnym rozumieniu gwałt jest dopuszczeniem się stosunku seksualnego z kobietą pomimo jej oporu (przynajmniej bez jej zgody). Inna formą agresji seksualnej jest gwałt zbiorowy, dokonany przez kilku osobników. Każdy tego rodzaju akt stanowi podwójne zło: narusza poważnie VI przykazanie Dekalogu oraz prawo każdej osoby do dysponowania własnym ciałem[4].
Także dziś, by kobieta nie została uznana za winną całego zajścia, musi przynajmniej wewnętrznie nie zgadzać się na tego rodzaju czyn. O ile jest to możliwe i nie zagraża jej zdrowiu lub życiu, winna w sposób czynny stawiać opór gwałcicielowi, wzywać pomocy i starać się stawiać opór. Nawet w przypadku, gdy kobieta odczuwa pewne przyjemne doznania podczas gwałtu, jeśli nie zgadza się na taki czyn, pozostaje wolna od winy moralnej. W tym jedynym przypadku zgwałcona kobieta może usunąć niechciane nasienie, jeśli wcześniej nie zdążyła zastosować jakiegoś środka antykoncepcyjnego. Gdyby jednak doszło do poczęcia musi urodzić dziecko, choć nie jest zobowiązana do wychowania poczętego w ten sposób potomka i może oddać go w adopcję[5].
Nauka moralna Kościoła mówi o czynach, które są złe ze swej natury (intrinsece malum), ze względu na swój przedmiot, niezależnie od intencji i okoliczności[6]. Do takich czynów należy m.in. gwałt, który sprawia, że jego ofiara wychodzi z przekonaniem, że w jej życiu nigdy już nic nie będzie takie, jak przedtem. Od tej chwili bowiem towarzyszą jej takie uczucia, jak: ból, strach, poczucie zagrożenia, upokorzenie, gniew, a czasami także poczucie winy. Z pewnością będzie miała kłopoty z zaufaniem i obdarzeniem miłością jakiegokolwiek mężczyznę, wielkim problemem będzie odnalezienie się w życiu rodzinnym i zawodowym oraz mogą pojawić się problemy w życiu seksualnym. Od strony somatycznej mogą wystąpić objawy bólu, przyśpieszonego oddechu i pracy serca oraz męczące nocne koszmary[7].
Wielu mężczyzn nie rozumiejąc kobiecej psychiki uważa, że pragną one współżycia seksualnego do tego stopnia, że są gotowe dać się zgwałcić[8]. Z badań wynika, że osobnicy dopuszczający się gwałtów cechują się: nadmiernym poczuciem władzy, chęcią zemsty i sadyzmem. Taka mieszanka „eksploduje” w postaci agresji seksualnej[9].
Gwałt dotyka kobiety – drugiego człowieka, równego w godności i podobieństwie do Stwórcy. Stanowi on zatem poważne wykroczenie moralne nie tylko przeciw Dekalogowi, ale przede wszystkim przeciw miłości bliźniego, bliźniego zwłaszcza przeciw jego osobistej nienaruszalności.
2. Molestowanie seksualne
Molestowanie seksualne nagłośnione przez media w naszych czasach, miało także miejsce w czasach biblijnych, czego zapisem jest opowieść o Zuzannie z Dn 13. Zuzanna, żona Joakima, stała się obiektem pożądliwości dwóch starców, którzy w tym czasie w żydowskiej diasporze w Babilonie pełnili funkcję sędziów (por. Dn 13, 5). Byli to ludzie dojrzali wiekiem wybrani na przywódców wspólnoty, którzy mieli jej służyć radą i rozstrzygać różne sporne sprawy[10]. Gdy narastała w nich żądza, postanowili zmusić Zuzannę do współżycia seksualnego z nimi. W tym celu wybrali odpowiedni moment, gdy ta sama kąpała się w ogrodzie swego męża (por. Dn 13, 15-18).„Gdy tylko dziewczęta odeszły, obaj starcy powstali i podbiegli do niej mówiąc: Oto drzwi ogrodu są zamknięte i nikt nas nie widzi, my zaś pożądamy ciebie. Toteż zgódź się obcować z nami! W przeciwnym razie zaświadczymy przeciw tobie, że był z tobą młodzieniec i dlatego odesłałaś od siebie dziewczęta” (Dn 13,19-21). Takie oskarżenie oznaczało dla Zuzanny karę śmierci przez ukamienowanie. W jej obronie stanął Daniel, który oświecony mądrością z wysoka udowodnił jej niewinność, zaś cała wina obarczył starców, którzy ponieśli śmierć (por. Dn 13,20nn).
Biblijny opis molestowania seksualnego wskazuje już na pewne cechy tego typu wykroczenia. Molestowanie zawsze musi być połączone z pewną zależnością (uzależnieniem) pomiędzy sprawcą a ofiarą (pracownik-pracodawca), który żąda pewnych zachowań seksualnych, grożąc w razie odmowy pewnymi sankcjami, które jest w stanie spełnić ze względu na swoją pozycję w stosunku do ofiary[11].
Początkowo molestowanie przybiera formę niewinną, zaś jego ofiary traktują różnego rodzaju aluzje z „przymrużeniem oka”. Jednakże z czasem ataki nasilają się, a szykana i ukłucia stają się coraz bardziej odczuwalne. W końcu ofiara zostaje przyparta do muru i przez długi czas jest poniżana i poddawana wrogim dla niej działaniom. Tego rodzaju działania prowadzą u ofiary do poczucia utraty części siebie przez nieustanne wyczerpanie psychiczne i upokorzenie[12].
Molestowanie seksualne zatem jest działaniem przeciwko godności i wolności drugiego człowieka, który ma prawo do dowolnego wyboru swego partnera seksualnego oraz do godziwych warunków pracy i swobodnego jej wyboru.
3. Pedofilia
Prawodawca biblijny pośród wszystkich wykroczeń seksualnych, jakich dopuszczali się ludzie tamtych czasów nie wymienia pedofilii. Stąd można przypuszczać, że w czasach Starego Testamentu ta sprawa była nieznana.
Pedofilia we współczesnym rozumieniu jest aktualizowaną skłonnością do podejmowania kontaktów seksualnych z dziećmi[13].
Wśród przyczyn tego zjawiska najczęściej wymienia się:
* zaburzenia psychiczne;
* patologie rodzinne, uzależnienie od alkoholu;
* zaburzenia identyfikacji płciowej, lęk wobec dorosłych partnerów;
* poszukiwanie relacji międzyludzkich z okresu dzieciństwa, szoki i urazy z tego okresu;
* tęsknota do wyidealizowanego dzieciństwa;
* następstwa fantazji o treściach pedofilnych;
* zablokowana zdolność osiągania satysfakcji seksualnej z dorosłymi partnerami;
* pedofile są niedojrzali psychoseksualnie, stąd szukają kontaktów z podobnymi sobie[14].
W dzisiejszych czasach zjawisko to jest już tak rozpowszechnione, iż należy także zastanawiać się nad jego przyszłością. Stąd istnieją pewne analizy, które pozwalają przypuszczać, w jakim kierunku pójdzie dalszy rozwój tego zjawiska. Następuje bowiem niebywała eskalacje tego typu zachowań. W 1966 r. w USA odsetek tego typu przypadków wynosił 10%, podczas gdy w latach 90. aż 55%. Obawa przed AIDS powoduje, że poszukuje się dziewiczych obiektów seksualnych właśnie wśród dzieci. W niektórych sektach występują przypadki rytualnego wykorzystywania dzieci. Narkomania sprzyja prostytucji dzieci i młodzieży, które w ten sposób zarabia na narkotyki.. W wielu przypadkach wykorzystywanie seksualne w dzieciństwie odbija się potem w dorosłym życiu aktami pedofilnymi. Coraz częściej pedofile zrzeszają się różnych stowarzyszeniach i organizacjach: PAL – Paedophile Action for Libaration, PIE – Paedophile Information Exchange. A ponadto pedofilia coraz bardziej jest bagatelizowana, a nawet usprawiedliwiana. Zaś jej skutki w psychice ofiar pozostają niezauważane[15].
Pedofilia narusza idealistyczny świat dziecka rujnując jego wątłą psychikę i pozostawiając w niej otwartą ranę. Oprócz wykroczenia przeciw czystości, narusza także wolność osoby ludzkiej, tym bardziej że jest to osoba bezbronna, ufna i nieskażona jeszcze przez zło tego świata. Jeśli więc Kościół uważa aborcję za szczególny rodzaj zabójstwa niewinnych istot, to w dziedzinie seksualnej pedofilia należy do szczególnego rodzaju zamachu na czystość i niewinność dziecka, która staje się w jego życiu balastem, często nie do uniesienia.
4. Pornografia
Kolejnym zjawiskiem poważnie naruszającym porządek społeczno-moralny jest pornografia, która przeniknęła już do wszystkich mediów i zadomowiła się na dobre w domach wielu rodzin, czasami wręcz zupełnie nieproszona. Współczesne bowiem przekazy medialne są przesycone treściami seksualnymi i przeciętny widz nie ma szans, by przed nimi skutecznie się bronić. Najprostsza definicja pornografii zaczerpnięta z Encyklopedii brzmi: „pisma, druki, filmy, wizerunki i inne przedmioty wykorzystywane i rozpowszechniane w celu wywołania u odbiorcy podniecenia seksualnego; nie jest przedmiotem pornografii reprodukcja dzieł sztuki”[16]. Pornografię dzieli się na soft core (słabego stopnia) i hard core (mocnego stopnia). Obie we właściwy sobie sposób oddziałują na człowieka, powodując stopniowe znieczulenie i potrzebę coraz silniejszych doznań[17].
Przyczyn szerzenia się pornografii należy przede wszystkim dopatrywać się w braku poczucia wstydu, który jest strażnikiem ludzkiej intymności. Miłosne zespolenie bowiem nie jest przeznaczone dla osób trzecich, gdyż żadne spojrzenie nie jest w stanie dotrzeć do głębi wzajemnego bycia osób kochających się, dlatego wszelkie podglądanie sprowadza osobowy akt seksualny do rzędu przedmiotowego seksualizmu biologicznego, a ludzkie osoby stanowią w tym przypadku rzeczy używane do realizacji planów reżysera czy operatora kamery filmowej[18]. Ponadto za promowaniem materiałów o treści pornograficznej przemawiają kolosalne zyski[19], źle pojęta wolność, która zakłada tolerancję dla tych, którzy potrzebują tego rodzaju treści. Oprócz tego nie są jasne normy prawne regulujące zasady umieszczania tego typu materiałów w nośnikach medialnych oraz ich definicji, którą dostosowuje się do własnych potrzeb[20].
Obrazy pornograficzne sprowadzają ludzką seksualność do najniższego poziomu, ukazując ją jako narzędzie uzyskania jak największej przyjemności w oderwaniu od miłości i płodności, która w tym przypadku staje się czymś niepożądanym. W tym kontekście wpływa ona destrukcyjnie na małżeństwa i rodziny. Oglądaniu materiałów pornograficznych częstokroć towarzyszą perwersje seksualne (zaobserwowane na zdjęciach lub filmach), przemoc czy środki antykoncepcyjne. Efektem takich działań w małżeństwie jest ból i cierpienie, co powoduje rozluźnienie więzów małżeńskich[21].
Wśród skutków pornografii wymienia się efekt uzależnienia, który powoduje, że osoba uzależniona systematycznie sięga po treści pornograficzne. Następnie wskazuje się na efekt eskalacji, który domaga się coraz silniejszych wrażeń. Dlatego niejednokrotnie „stali” amatorzy pornografii w końcu sięgają po jej dewiacyjne odmiany (pornografia dziecięca, homoseksualna czy kontakty seksualne ze zwierzętami)[22]. Kolejnym efektem jest tracenie wrażliwości. „Przeprowadzone w 1985 r. badania dowodzą, że 75% badanych studentów college`u już po krótkim pokazie materiałów pornograficznych z elementami przemocy było skłonnych zmusić kobietę do stosunku seksualnego, gdyby wiedzieli, że nie grozi im schwytanie i ukaranie”[23]. Kontakt z pornografią u dziewcząt powoduje lęk przed mężczyznami i małżeństwem, co w efekcie może spowodować zwrócenie się ku własnej płci. Natomiast u chłopców wywołuje ona tendencję do dominacji, wykorzystywania słabszych, a więc w konsekwencji do brutalnych gwałtów i patologicznych zachowań. Generalnie pornografia sprawia tym większe zniszczenia w psychice, im młodszy jest jej odbiorca[24]. U osób oglądających treści pornograficzne wzrasta też chęć wcielania w życie zaobserwowanych zachowań[25]. Według badań policji stanowej w Michigan (USA) 41% sprawców napaści seksualnych oglądało pornografię bezpośrednio przed lub w trakcie popełniania przestępstwa[26].
Pornografia oprócz swych skutków natury psychicznej i społecznej niszczy także godność człowieka, który (zarówno widz jak i aktor) oddając się jej sprowadza swoje człowieczeństwo tylko do cielesności, w oderwaniu od wartości intelektualnych i duchowych. Następuje przez to powolny proces degradacji człowieczeństwa, które zamyka się w tym, co cielesne, przyjemne i dobrze płatne[27].
Nikt nie może się uważać za wolnego od degradujących skutków pornografii i przemocy czy chronionego przed szkodami ze strony ulegających wpływom tych skutków. Dzieci i młodzież są szczególnie bezbronne i w wyjątkowo łatwy sposób mogą stać się jej ofiarami. Sadystyczna pornografia i przemoc upodlają seksualność, deprawują ludzkie relacje, podporządkowują sobie osoby indywidualne, w szczególności kobiety i dzieci, niszczą małżeństwo i osłabiają moralny kościec społeczności. Przeto oczywistym staje się, że jednym ze skutków pornografii jest grzech. Dobrowolny udział w przygotowaniu czy rozpowszechnianiu tych szkodliwych wytworów powinien być uważany jako poważne zło moralne. Następnie, ponieważ produkcja i rozpowszechnianie tych wytworów nie miałoby miejsca, jeżeli nie byłoby rynku zbytu, ci, którzy czynią użytek z takiej produkcji, nie tylko wyrządzają szkodę moralną samym sobie, lecz przyczyniają się także do rozwoju tego zgubnego handlu. Uzasadnione prawo do wolności wypowiadania się i wolnej wymiany informacji musi być uszanowane, lecz jednocześnie musi być uszanowane prawo każdego, prawo rodzin i społeczności do „intymności”, do publicznej moralności i do ochrony fundamentalnych wartości życia. Należy zwrócić uwagę na siedem wpływowych sektorów, które mogą i powinny skutecznie oddziaływać w tej sprawie: środki przekazu, rodzice, wychowawcy, młodzież, odbiorcy, czyli publiczność, władze cywilne, Kościół i związki wyznaniowe[28].
Pornografia stanowi realne zagrożenie dla psychiki wszystkich, którzy po nią sięgają, a skutki są tym bardziej dramatyczne, im młodszy jest jej odbiorca. Nie można także zapominać, iż materiały pornograficzne w swoim ostatecznym działaniu potęgują podniecenie seksualne, które w efekcie może stać się przyczyną agresji seksualnej skierowanej wobec inny6ch osób, Stąd też można w niej upatrywać jednej z wielu przyczyn tak licznych wykroczeń seksualnych, które dotykają wielu niewinnych ludzi.
5. Prostytucja
Pismo święte w prostytucji rozróżnia jej dwie formy: zarobkową i kultyczną (sakralną). Różnica między jedna a drugą forma jest dosyć płynna, ponieważ w obu przypadkach mamy do czynienia z zapłatą. Prostytucja zarobkowa była podejmowana ze względu na konkretne korzyści materialne: pieniądze, wartościowe przedmioty, a także jedzenie (por. Prz 6,26). Natomiast prostytucja sakralna wynikała z pobudek religijnych i miała ona zapewnić kobiecie przychylność bóstwa, a wszelkie dochody były ofiarami złożonymi de facto bóstwu[29].
Pierwsze wzmianki w Piśmie świętym o „najstarszym zawodzie świata” znajdują się w Rdz 14,31 i są one świadectwem istnienia tego procederu od najdawniejszych czasów oraz poniżającego traktowania kobiet zajmujących się tym „rzemiosłem”[30].
W odniesieniu do prostytucji sakralnej Biblia łączy ją z kultami pogańskimi i zakazuje Izraelitom brania w nich udziału. Brak natomiast jednoznacznego stanowiska w Starym Testamencie w odniesieni do prostytucji zarobkowej.
Prostytucja powszechnie rozumiana jest jako utrzymywanie stosunków seksualnych za pieniądze[31]. Zjawisko to rozpowszechnione w naszych czasach stoi w wyraźnej opozycji do integralnego pojmowania ludzkiej seksualności i osobowej miłości. Ciało bowiem jest nie tylko środkiem spotkania kobiety i mężczyzny, ale także świątynią Ducha Świętego, a więc Bożej miłości (por. 1Tes 4,3; 1Kor 6,9nn)[32].
Dla wielu feministek prostytucja jest problemem, u źródeł którego stoją mężczyźni, gdyż to właśnie oni wykorzystując materialną sytuację kobiety nakłania ją do nierządu. Tymczasem doświadczenie PRL-u czy obecnych czasów, wiele kobiet nie ma ochoty żyć przeciętnie a godnie. Pragnie natomiast, by było ja stać na luksusy, których nie byłaby użytkownikiem z normalnej pensji. Innym zjawiskiem jest prostytucja przymusowa, gdzie ugrupowania przestępcze nakłaniają uprowadzone kobiety do prostytucji.
Zjawisko to napawa ogromnym niepokojem i bólem, gdyż w ten sposób pogwałcona jest godność kobiety oraz celowość aktu seksualnego, jako znaku miłości i płodności.
Zakończenie
Bardzo łatwo można stwierdzić, że Vi przykazanie przekroczone w taki czy inny sposób, zawsze pozostaje VI przykazaniem i nie ma nad czym deliberować. Tymczasem analizowane powyżej wykroczenia nie można zakwalifikować tylko do jednej normy prawa Bożego, gdyż w swoich skutkach naruszają one dobro i godność wielu osób, których cierpienia i ból psychiczny nie da się porównać z żadnym innym ludzkim dramatem.
Analizowane wykroczenia seksualne należą do najczęściej spotykanych form perwersji seksualnych, stąd też zjawiska te zasługują na szczególna uwagę, nie tylko teologii moralnej, ale także nauk społecznych, pedagogiki i psychologii. Zdrowie bowiem społeczeństwa zależy od zdrowia poszczególnych jednostek, jednostek większość omawianych zachowań swoje źródło ma w dzieciństwie – w patologicznych rodzinach, w wychowaniu bez miłości i źle pojętej wolności.
Moralność społeczeństwa zależy w dużej mierze od moralności rodzin, które są pierwszymi strażnikami zdrowych zasad moralnych. Współczesny świat potrzebuje zasad, które kształtowałyby jego „kręgosłup” moralny. Potrzebuje zatem poznania prawdy o człowieku, jako istocie stworzonej na obraz i podobieństwo Boże, zdolnym do miłości i wolności. Świat musi przesiąknąć dobro, świadczone w każdym czasie i na każdym miejscu, niezależnie od okoliczności. Potrzebuje także wrażliwości na piękno, gdyż człowiek wraz ze swoją godnością jest istotą najbardziej obdarowaną przez Boga pięknem jego ciała, które Duch Święty obrał na swoją świątynię.
[1] Por. M. Babik, Współżycie seksualne w nauczaniu biblijnym, Kraków 2003, s. 86-87.
[2] Por. tamże, s. 87.
[3] Por. tamże.
[4] Por. S. Witek, Duszpasterstwo w konfesjonale, Poznań 1988, s. 168-169. Por. także A. Drożdż, Dekalog, t. II, Tarnów 1994, s. 242-243. F. Minirth, P. Megier, S. Arternburn, W stronę wartości. Encyklopedyczny poradnik życia rodzinnego, tłum. A. Czarnecki, Warszawa 1994, s. 64.
[5] Por. S. Witek, Duszpasterstwo..., dz.cyt., s. 169. Przeprowadzone w USA badania na 300 zgwałconych kobietach (żadna z nich nie zaszła w ciążę) dowodzą, że istnienie bardzo małe prawdopodobieństwo zajścia w ciążę, ze względu na silny stres, który powoduje nie tylko blokadę owulacji, ale także zaciśnięcie mięśni pochwy. Por. tamże.
[6] Por. Jan Paweł II, Encyklika „Veritatis splendor”, O niektórych podstawowych problemach moralnych nauczania Kościoła, (VS), Watykan 1993, nr 80.
[7] Por. F. Minirth, P. Megier, S. Arternburn, W stronę wartości..., dz.cyt., s. 64-65.
[8] Por. W. Skrzydlewski, Palące problemy seksualności, Kraków 2003, s. 53.
[9] Por. F. Minirth, P. Megier, S. Arternburn, W stronę wartości..., dz.cyt., s. 64-65.
[10] Por. Pismo święte Starego i Nowego Testamentu, t. II, (Komentarz), Poznań 1992, s. 525.
[11] Por. W. Skrzydlewski, Palące..., dz.cyt., s. 49. Por. także M. F. Hirigoyen, Molestowanie moralne, tłum J. Cackowska-Demirian, Poznań 2002, s. 51-52.
[12] Por. tamże.
[13] Por. W. Skrzydlewski, Etyka seksualna, Kraków 1999, s. 147. Z. Lew-Starowicz definiuje pedofilię jako utrwaloną lub dominującą skłonność do aktywności seksualnej z dzieckiem lub dziećmi przed ich dojrzewaniem. Por. Z. Lew-Starowicz, Seksuologia sądowa, Warszawa 2000, s. 126-127.
[14] Por. tamże, s. 127-128. W Polskim prawie za pedofilię uważa się działania seksualne na nieletnich do 15 roku życia, przy czym sprawca musi być przynajmniej o 5 lat starszy od ofiary. Por. tamże.
[15] Por. tamże, s. 128-129.
[16] Nowa Encyklopedia PWN, Warszawa 1998, s. 254. A. Marcol podkreśla, że aby treść miała charakter pornograficzny, musi sprawy seksualne ukazywać w sposób prowokacyjny i nierealistyczny, wyrwany z kontekstu ich sensu i z kontekstu przeżycia, jako samoistne wartości, zwłaszcza ukazane w sposób perwersyjnie spaczony. Por. A. Marcol, Etyka życia seksualnego, Opole 1995, s. 185. Według Katechizmu pornografia to: „wyrwanie aktów płciowych, rzeczywistych lub symulowanych, z intymności partnerów, aby w sposób zamierzony pokazywać je innym”. KKK, 2354. Podobną definicję podaje Papieska Rada ds. Środków Społecznego Przekazu: „Przez pornografię w środkach przekazu rozumie się naruszenie poprzez użycie technik audiowizualnych prawa do intymności ludzkiego ciała mężczyzny i kobiety”. Papieska Rada ds. Środków Społecznego Przekazu, Pornografia i przemoc w środkach przekazu. Odpowiedź duszpasterska, nr 9, Watykan 1989.
[17] Por. tamże.
[18] Por. W. Półtawska, Wstyd i wstydliwość jako afirmacja tajemnicy, w: Jan Paweł II, Mężczyzną i niewiastą stworzył ich. Chrystus odwołuje się do „początku”, O Jana Pawła II teologii ciała, T. Styczeń (red.), Lublin 1981, s. 214.
[19] W Polsce istnieje ok. 30 spółek wydających ponad 30 czasopism pornograficznych o nakładzie 2,5-3 mln egzemplarzy miesięcznie. W naszym kraju kręci się legalnie ok. 5o filmów pornograficznych rocznie, czyli więcej niż wynosi normalna twórczość filmowa. Por. I. Krzykała, Destrukcyjny wpływ pornografii na młodzież, „Rycerz Niepokalanej” 46(2000), nr 6, s. 215.
[20] Por. Papieska Rada ds. Środków Społecznego Przekazu, Pornografia i przemoc…, dz. cyt., nr 20.
[21] Por. D. Kornas-Biela, Pornografia krzywdą wyrządzoną rodzinie, „Służba życiu” 1-2/2000, s. 5-6.
[22] Por. I. Krzykała, Destrukcyjny wpływ..., art.cyt., s. 215.
[23] K. Ostrowska, Psychologiczne podstawy sprzeciwu wobec pornografii, „Służba życiu” 1-2/2000, s. 16.
[24] Por. I. Krzykała, art.cyt., s. 215.
[25] Por. D. Kustra, Pornografia ─ zamach na godność, www.opoka.org.pl/biblioteka/Z/ZD/pornografia_na_godnosc. (data wejścia: 19.11.2002).
[26] Por. I. Krzykała, Destrukcyjny wpływ..., art. cyt., s. 214.
[27] Por. KKK, 2354.
[28] Por. Papieska Rada ds. Środków Społecznego Przekazu, Pornografia i przemoc…,, dz.cyt., nr 10-22.
[29] Por. M. Babik, Współżycie seksualne..., dz.cyt., s. 100.
[30] Por. tamże, s. 102.
[31] Por. A. Marcol, Etyka życia seksualnego, Opole 1995, s. 182. Dla M. Tarnowskiego prostytucja polega na „użyczaniu kontaktów seksualnych, relatywnie bez wyboru, za zapłatą”. M. Tarnowski, Rozwód – dewiacja czy patologia?, „Życie katolickie” 7(1988) nr 2, s. 126-127. S. Witek określa prostytucję jako urzeczowione stosunki seksualne, w których jedna ze stron podejmuje je dla przyjemności, druga zaś ze względu na korzyści materialne. Por. S. Witek, Duszpasterstwo w..., dz.cyt., s. 221. „Prostytucja. Uprawianie nierządu w celach zarobkowych połączone ze sutenerstwem, czyli czerpaniem zysków z cudzego nierządu”. J. Troska, Moralność życia płciowego, małżeńskiego i rodzinnego, Poznań 1994, s. 43.
[32] Por. Jan Paweł II, Adhortacja „Familiaris consortio”, O zadaniach rodziny chrześcijańskiej w świecie współczesnym, Watykan 1981, nr 24. Por. także Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym „Gaudium et spes”, w: Sobór Watykański II, Konstytucje. Dekrety. Deklaracje, Poznań 2002, nr 27. A. Marcol, Etyka życia..., dz.cyt., s. 184-185.