Pokolenie JP
II?
Jerzy Szyran OFMConv
Termin „Pokolenie JP II” pojawił się po
śmierci papieża Jana Pawła II (2 kwietnia 2005 r.). Terminem tym określali się
ludzie, którzy wzrastali wraz z pontyfikatem Papieża-Polaka, a więc osoby,
które przyszły na świat
ok. 1978 r. W chwili śmierci Papieża osoby te miały ok. 26 lat,
co plasowało je w grupie określanej jako młodzież.
Dziś po beatyfikacji Jana Pawła II warto
powrócić do tego terminu i poddać go pewnej weryfikacji i rachunkowi sumienia,
w oparciu o badania socjologiczne z tamtego okresu, które w pewnej mierze
rzucają światło na wartość tego określenia.
Kochać, znaczy podążać
za…
Osoby
mówiące o sobie, iż należą do „Pokolenia JP II”, określają również swój
stosunek do Jana Pawła II: umiłowanie, szacunek, podążanie szlakiem jego wizyt
apostolskich w Polsce, itd. W tym kontekście szczególnego znaczenia nabierają
słowa: „Po tym zaś poznajemy, że Go znamy, jeżeli zachowujemy Jego przykazania.
Kto mówi: Znam Go, a nie zachowuje Jego przykazań, ten jest kłamcą i nie ma w
nim prawdy. Kto zaś zachowuje Jego naukę, w tym
naprawdę miłość Boża jest doskonała. Po tym właśnie
poznajemy, że jesteśmy w Nim. Kto twierdzi, że w Nim trwa, powinien również sam
postępować tak, jak On postępował” (1J 2,3-6). Określanie
siebie jako „Pokolenie JP II” nakłada na człowieka konkretne wymogi. Podobnie
jak uczeń Chrystusa, zobowiązany jest nie tylko do znajomości literalnej
nauczania Jana Pawła II, ale przede wszystkim do wprowadzania w życie
całokształtu jego spuścizny, szczególnie zaś nauczania moralnego.
Selektywność wiary
Wiara jest to pewien rodzaj świadomości,
że Jezus Chrystus jest Synem Bożym. Świadomość ta oraz akceptacja całości prawd
zawartych w Objawieniu i Tradycji Kościoła stanowi zasadniczą treść aktu
ludzkiej wiary. Objawienie i Tradycja swym zasięgiem obejmują nie tylko dogmaty
wiary, ale również całość nauczania moralnego, które choć nigdy nie zostało
dogmatyzowane, obowiązuje na takich samych zasadach, jak wiara w dogmaty.
Wierzyć zatem
oznacza wejść na drogę pewnej tajemnicy, którą Bóg stopniowo odsłania przed
rozumem człowieka. Istota ludzka w swojej skończoności nie jest w stanie objąć
Boski Absolut swoim umysłem, lecz może zgłębić pewne tajemnice na poziomie
ducha. Stąd nie można mówić, że wiara należy do rzeczywistości oczywistych. Nie
można jej bowiem zakwalifikować do wiedzy o Bogu i
Jego sprawach ani też określić jako opinii różnych ludzi. Bóg objawiając prawdę
o sobie samym, ukazał się ludzkim oczom jako Prawda i
Tajemnica. Stąd fides quaerens intellectum – „wiara i rozum [...] są jak dwa skrzydła, na których duch ludzki unosi się ku
kontemplacji prawdy; rzeczywistości te wzajemnie się przenikają, każda zaś ma
własną przestrzeń, w której się realizuje” (FR, 17). Te dwa porządki, wzajemnie
się dopełniające stanowią pełnię ludzkiego poznania Prawdy, dostępnego dla
rozumu człowieka.
Niestety
coraz częściej w naszym społeczeństwie można obserwować selektywność wiary,
która przejawia się w odrzucaniu pewnych doktryn, szczególnie
jeśli chodzi o moralne nauczania Kościoła. Jednocześnie nie przeszkadza
to katolikom dalej czuć się osobami wierzącymi, choć w rzeczywistości utracili
oni łączność z Kościołem katolickim. Takie podejście zaznacza się w dziedzinie
etyki seksualnej, etyki przekazywania życia (antykoncepcja, In vitro)
czy w kwestii nierozerwalności małżeństwa.
Nie
wydaje się, by wymienione tu kwestie były udziałem kogoś innego, lecz właśnie
tych samych osób, które deklarują się jako „Pokolenie
JP II”, które we właściwy sobie sposób przyjmują i interpretują nauczanie Jana
Pawła II.
Dane statystyczne
Współczesna religijność polska naznaczona
jest piętnem relatywizmu, indyferentyzmu (obojętności religijno-moralnej) i
autonomii sumienia. Wiara dla wielu Polaków jest prywatną sprawą człowieka i
nikt nie ma prawa ingerować w jej zakres ani publicznie jej demonstrować.
Z badań przeprowadzonych przez CBOS, OBOP,
Pallotyński Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego w 1988 r. i 1998 r., badań dr K.
Koseły z UW oraz ks. prof. J. Mariańskiego z KUL (2000 r.), a także z
badań przeprowadzonych w 1999 r. wśród młodzieży szkół średnich (technika,
licea ogólnokształcące i zawodowe) oraz przez ks. dr. A. Blewińskiego wśród
studentów łodziach uczelni z 2001 r. wynika, że wśród młodego pokolenia z
każdym rokiem narasta religijna obojętność, która z czasem przeradza się w
ateizm, bądź daleko posunięty relatywizm i permisywizm.
Z przeprowadzonych
przez wyżej wymienione instytucje badań wśród młodego pokolenia Polaków w
formie ankiet wynika, że za głęboko wierzących w latach Pontyfikatu Jana Pawła II
uważało się 9,5-11,5%, zaś do niewiary przyznawało się 3,1-4,8%. Największy
odsetek wśród młodzieży stanowiły osoby określające siebie mianem „tak sobie wierzący”
(62,4-66,4%). Pozostałe grupy to nie zdecydowani lub obojętni.
Badania te pokazały, że wśród młodego pokolenia największy odsetek jest tzw.
„letnich” katolików (por. Ap 3,16), którzy z zasady
akceptują fakt istnienia Boga, jednak nie ma On większego wpływu na ich życie.
Wchodząc w szczegóły doktryny wiary, okazało
się, że:
W dziedzinie moralności katolickiej
badania pokazały, że aż 80% młodych ludzi uważa, że ocena ludzkiego czynu
zależy od prywatnego punktu widzenia, zaś autorytet moralny Kościoła w
pokazywaniu tego, co dobre i złe odrzuca ponad 60% respondentów. Wynika stąd,
że Prawo Boże zapisane w sumieniu każdego człowieka (por. KDK,
16) przestało być już normą, lecz do głosu dochodzi sam człowiek, który
wyznacza sobie własne prawa.
Najbardziej przerażające są wyniki badań
przeprowadzone w dziedzinie podejścia do małżeństwa i etyki seksualnej. Okazało
się, że w 2001 r. swój „pierwszy raz” miało już za sobą:
Wyniki przeprowadzonej ankiety w
dziedzinie etyki seksualnej wyglądała następująco::
Postawione
pytanie |
Odpowiedzi
respondentów w % |
|
Za |
Przeciw |
|
Wolna
miłość |
33-37 |
17-20 |
Stosunki
przedmałżeńskie |
66-70 |
6-8 |
Antykoncepcja |
75-79 |
4-8 |
Czy potrzebny jest jeszcze jakikolwiek komentarz?
Jan Paweł II czeka
Bł. Jan
Paweł II czeka na swoich rodaków, szczególnie tych młodych, którzy wchodzą w dorosłe
życie. Wielki płacz narodowy po śmierci Jana Pawła, niech obecnie przemieni się
w refleksję nad nauczaniem tego człowieka, który przez wszystkie lata swej
pasterskiej posługi nawoływał do miłości i sprawiedliwości, poszanowania
godności człowieka, szacunku dla życia i ludzkiego ciała jako świątyni Ducha
(por. 1Kor 3,16-17). Niech miłość i szacunek dla Papieża-Polaka wyrażą się w życiu
według jego zasad, które nie są niczym innym niż Ewangelią Jezusa Chrystusa.
* * *
Po
beatyfikacji Jana Pawła II z pewnością odżyje idea „Pokolenia JP II”. Jednak
byłoby wspaniale, gdyby osoby określające się tym mianem, nie tylko znały
nauczanie Papieża-Polaka, ale również wprowadzały je w swe codzienne życie. Doświadczenie bowiem współczesnych czasów pokazuje, że
aborcje popełniają katolicy, o legalizację in vitro zabiegają katolicy –
ci sami, którzy opłakiwali śmierć Jana Pawła II i palili tysiące świeć na
ulicach naszych miast. Czas zatem beatyfikacji niech
stanie się czasem zmiany myślenia, by „Pokolenie JP II” stało się pokoleniem
Ewangelii, którą głosił JP II.